Z nieba do piekła, czyli co się stało w Kowalu?

Z nieba do piekła, czyli co się stało w Kowalu?

Po wygranej z Liderem Włocławek zmotywowani piłkarze Dębu mierzyli się z Kujawiakiem Kowalem. Mecz ten powinniśmy wygrać, dlaczego tak się nie stało? 
Już w 11' wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Radosława Mroza. Kontrolowaliśmy spotkanie. Stwarzaliśmy okazje, zagrażaliśmy bramce gospodarzy. Jeszcze w pierwszej połowie za sprawą naszych dwóch napastników - Plewy i Mroza mogliśmy trafić drugą bramkę. Udało się to jednak tuż po przerwie. W 46' Jarosław Plewa podwyższył wynik na 2:0. Dąb mial pewne prowadzenie i spokojnie mógł rozgrywać piłkę. Nie trwało to jednak długo. Gospodarze wzięli się za odrabianie strat i zaczęli bombardować naszą bramkę strzałami. Bronić udało nam się do 57' wtedy gospodarze złapali kontakt za sprawą Arkadiusza Suchomskiego, który wykorzystał rzut karny. Z minuty na minutę było coraz gorzej. W 73' gospodarze wyrównali stan 2:2. Walczyliśmy dalej, próbowaliśmy strzelić kolejne gole, ale brakowało skuteczności. Duże pretensje nasi zawodnicy mieli do sędziego za podyktowanie rzutu wolnego tuż przed polem karnym po którym padł gol w 89' na 3:2 dla Kujawiaka. Przegraliśmy mecz, w którym prowadziliśmy 2:0. Pokazaliśmy jednak charakter i wole walki. 

Jeśli chodzi o młodzież: 

Trampkarze wygrali swój mecz z Szubinianką Szubin 3:1, a bramki strzelali: 
25' Michał Pilarski 36' Kamil Łącki 70' Hubert Kaśków

Junior Młodszy także odniósł zwycięstwo w Bielicach, gdzie pokonał miejscowy MUKS 2:0, a bramki strzelali: 
26' Mikołaj Jabłkowski, 57' Mikołaj Tomczak

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości